Lotharin - 2013-11-10 19:37:44

Piękny, słoneczny poranek w Littleroot Town. Doskonały dzień na to, aby wyruszyć w podróż. Twój Joltik sądził, że lepszego momentu nie mogłeś na to wybrać - stał zadowolony i nadstawiał odnóza do słońca. Rodzice chcieli się upewnić, że masz ze sobą wszystko, czego potrzeba, dlatego też wyszli przed dom, aby Cię pożegnać.
- Buizel musi jeszcze jakiś czas zostać u nas - poinformowała Cię mama - kiedy jego rany całkowicie się zagoją, przyślemy Ci go przez Centrum Pokemon. Mam za to coś, co może Ci się przydać.
Ojciec wyjął z kieszeni dwa pokeballe i położył je na Twojej dłoni.
- Prawda jest taka, że są to szkodniki, które złapałem, gdy niszczyły nam plantację rumianku... Jednak pokemon, to pokemon. Sądzę, że przydadzą Ci się w dalszej wędrówce.
- Och, weź także to - dodał dziadek, wręczając Ci dwie fioletowe flaszki Naparu - to będzie Ci na pewno potrzebne.
Po wzruszającym pożegnaniu i odmachaniu wszystkiego co swoje, rodzina wróciła do domu, zostawiając Cię samego. Mogłeś w końcu rozpocząć swoją wędrówkę.

Johnny - 2013-11-10 20:05:15

[Wiesz mam pytanie. Czy czytałeś może moja historie? XD Wiesz jeśli chcesz coś w niej zmienić bo uważasz ze tak będzie lepiej to ok. Ale błąd który najbardziej meni razi to to że chce podróżować po Hoenn, sam piszesz że jestem w Littleroot Town, ale w temacie jest mowa o Unovie. Chyba że czegoś nie ogarniam xd]

Dzień zapowiadał się naprawdę cudownie. Miałem nadzieję ze piękna pogoda utrzyma się niezmiennie do końca dnia. Skoro rodzina wróciła do domu nie miało sensu dłużej stać przed domem.
- Joltik, powinniśmy się już zbierać. Co byś powiedział na podróż na moim ramieniu? Będziesz wszystko lepiej widział. - ustawiłem rękę w kierunku mojego pokemona, kiedy już wdrapał mi się na ramię kontynuowałem. - Zanim opuścimy miasto musimy jeszcze iść po Rin.
Jeszcze ostatni raz rzuciłem okiem na moje miejsce mojego zamieszkania i powolnym krokiem, z Joltikiem an ramieniu, ruszyliśmy do domu mojej przyjaciółki. Po drodze dokładniej przyjrzałem się fioletowym flaszką. Nie byłem dokładnie pewien ale sadziłem iż są to Potiony, po chwili myślenia schowałem je oba do plecaka aby ich nie zgubić. Ostatni zagadka do rozszyfrowania były dwa Pokeballe od taty, miałem teraz przy sobie 3 Pokeballe. Jeden Joltika i dwa zagadki. Przez chwilę obrałem je w dłoniach i przyglądałem się im uważnie zastanawiając się co siew nich kryję. Po namyśle schowałem jeden, a drugi zostawiłem żeby odkryć tajemnicę.
- Pokaż sie! - krzyknąłem wypuszczając Pokemona z Pokeball'a jednocześni ciągle idąc w stronę domu Rin.

Lotharin - 2013-11-10 20:55:25

W tym samym czasie...Po wydaniu komendy, z PokeBalla wydostał się Aron! Po wydostaniu się, pokemon wpatrywał się w Ciebie, jakby widział Cię pierwszy raz na oczy, czuł iż jesteś osobą obcą, dlatego był dość zamknięty w sobie.Jednoczesnie zobaczywszy, iż Aron jest dość nieśmiałym pokemonem, postanowiłeś iż poświęcisz mu chwilę czasu, aby zaprzyjaźnić się z nim. Minęło około 15 minut, a ty wraz z Aronem byliście w lepszym kontakcie, niż w czasie pierwszego wyjęcia. Po tym całym incydencie, pokemon podarowany przez twojego tatę słuchał się Ciebie, a zarazem nie odstępywał Cię od kroku..

- Postanowiłeś, pójść w stronę domu Rin, aby pochwalić się Aronem!
Widząc dom Rin, zapukałeś kilka razy, wydobywający się dzwięk z drzwi puk....puk....puk przykuł uwagę Rin, podbiegła do drzwi i otworzyła Ci jego, gdzie z wejścia uściskała się z Tobą ** Po chwili ** dostrzegła Twojego Arona, gdzie dalej spytała....

- Skąd go masz, on jest cudowny! - zapytała

Johnny - 2013-11-10 22:22:54

Byłem bardzo szczęśliwy widząc że jednym z owych "szkodników" od mego taty był Aron. Szalenie ceniłem tego pokemona, poza tym mógłby się okazać bardzo przydatny w walce z pierwszym liderem sali.
- Wiem strasznie się cieszę że mam Arona. To jeden z moich ulubionych pokemonów. - wyciągnąłem PokeDex i zeskanowałem nowego pokemona, po czym poklepałem go po jego główce.
- Miło Cię widzieć Rin - powiedziałem uśmiechając się do niej. - Ruszamy czy chcesz coś jeszcze załatwić?
W tej chwili moja głowę zaprzątała jedna myśl. Kim był drugi "szkodnik". Postanowiłem szybko wyciągnąć drugi Pokeball i wypuścić z niego drugie stworzonko oraz od razu zeskanować je nie schowanym wcześniej PokeDex'em.
- A właśnie Rin. Gdzie ruszamy najpierw? Do Oldale Town? - pomyślałem o mieście które znajdowało się najbliżej. nie miałem na celu biec od razu do lidera sali bo Joltik nie miałby z nim żadnych szans, a co do mojego Arona nie wiedziałem jeszcze jakie ataki zna. W ogóle prawie nic o nim nie wiedziałem, ale już pokładałem w nim moje nadzieje.

Lotharin - 2013-11-10 23:27:38

Po chwili, od wydania komendy, pojawiło się światło na znak, iż z pokeballa wychodzi pokemon, a był nim Spinarak!
- Rin, uśmiechnęła się lekko, dodając cóż za kolejne cudo masz, chciałabym takiego mieć w swojej drużynie! Oczywiście, ruszamy - dodała.

Po kilku sekundach skanowania obu pokemonów, wyjawniły się o nich informacje..

Aron http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif
Imię: -
http://www.serebii.net/blackwhite/pokemon/304.png
Typ: http://www.serebii.net/pokedex-dp/type/steel.gifhttp://www.serebii.net/pokedex-dp/type/rock.gif
Ewolucja: Aron-> (Metal Coat) Lairon
Natura: Skromna [obniża Atak]
TM/HM: Nic.
Ataki: Tackle, Harden, Mud-Slap
Umiejętność: Quick Feet (Szybkie Stopy) – w przypadku poparzenia, paraliżu, uśpienia, zamrożenia czy zatrucia, wzrasta jego szybkość.




Spinarak http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif
Imię: -
http://sprites.pokecheck.org/i/167.gif
Typ: http://www.serebii.net/pokedex-dp/type/bug.gifhttp://www.serebii.net/pokedex-dp/type/poison.gif
Ewolucja: Spinarak-> (Ve) Ariados
Natura: Żywa [obniża Szybkość]
TM/HM: Nic.
Ataki: Poison Sting, String Shot, Leech Life
Umiejętność: Run Away (Ucieczka) – dzięki wyczulonym zmysłom zawsze potrafi znaleźć drogę ucieczki.

Po dostarczeniu informacji przez pokedex, Rin - odpowiedziała na Twóje pytania...
- Tak, możemy się wybrać do Oldale Town, ruszajmy!

Johnny - 2013-11-11 00:06:36

- Spinarak, tak? Kolejny robak w drużynie, zaczyna się robić coraz ciekawiej. - powiedziałem po czym posadziłem wszystkie pokemony na ziemi przede mną.
- Może zacznijmy od początku. Jestem Johnny, wasz trener, i od dziś będziemy razem podróżować i walczyć. Mam nadzieję że wam to odpowiada i szybko się dogadamy. Aron, Spinarak, powrót! - po krótkiej rozmowie ponownie położyłem Jotlik'a na moim ramieniu a resztę pokemonów schowałem do ich kul.
Dwa pokemony robaki i jeden ziemno stalowy, mimo że mój zespół nie był słaby to lidera raczej w chwili obecnej nie bylibyśmy w stanie pokonać.
-Długi trening przed nami. - westchnąłem wpatrując się w Pokeballe. -Ale teraz czas rozpocząć naszą podróż już na poważnie. No to co, ruszamy Rin?
Zapytałem przyjaciółki wskazując drogę którą powinniśmy się kierować. To był wspaniały początek, piękny dzień, wspaniałe pokemony, a u mojego boku Rin i mój wspaniały Joltik. Miałem wrażenie że los za bardzo eis nade mną zlitował, ale nie chciałem dalej nad tym myśleć i wyszukiwać się w tym jakichś głębszych celów co do mojej osoby.Dlatego razem z Rin i Joltik'iem ruszyłem przed siebie.

Lotharin - 2013-11-11 10:45:06

Rin nie mogła się doczekać wielkich przygód u Twoim boku, nie czekała dłużej, tylko razem z Tobą powędrowała dalej..

Chwila! - Johnny, mam pomysł, dla naszych pokemonów, skoro zbliżała się dość długa noc, a słońce zachodziło, pomyślałam, iż zoorganizujemy piknik dla naszych pokemonów, aby się poznały i zaprzyjaźniły, Co ty na to - dodała..

Piękny dzień się kończył, słońce zachodziło, nastawała noc, chmury się chowały, kilku etapowy dzień dobiegał końca...

Johnny - 2013-11-11 15:15:44

- Szkoda że taki wspaniały dzień już się kończy. Oby jutrzejszy był podobny. A co do pikniku to dobry pomysł. - odpowiedziałem.
Zaraz po skończeniu ostatniego zdania zacząłem się rozglądać za jakąś polanką czy innym przyjemnym miejscem aby tam zrobić ten piknik. Bo przecież nie mogliśmy go zrobić na środku drogi czy w innym idiotycznym miejscu.
- Joltik wskocz może na jakieś drzewo i rozejrzyj się za miejscem na piknik. Tylko wracaj szybko! - krzyknąłem  do pokemona wskazując mu najbliższe drzewo.
Sam też zacząłem szukać dobrego miejsca, ale co jakiś czas zaglądałem za Joltik'iem.

Lotharin - 2013-11-11 16:15:12

Minęło mniej więcej 5 minut, a Joltik poinformował, iż znalał odpowiednie miejsce, po chwili zeszedł z drzewa i wskoczył Ci na lewe ramie.. Udaliście się w miejsce, które Joltik pokazywał.. Minęło 15 minut, a wy dochodziliście do wybranego miejsca, po dojściu do wyznaczonego miejsca zaczęliście się miejscować w tej lokalizacji.. Po pewnym czasie...

Johnny - 2013-11-11 16:23:32

[Co to były za dwie flaszki w pierwszym poście? Bo nic o nich nie pisałeś a w KP też nic nie mam, wiec ciekawi mnie to czy miałem racje.]

- No to powinniśmy rozpocząć nasz piknik. - powiedziałem po czym wypuściłem moje pokemony, aby sobie troszkę pobiegały. - Tylko nie odchodźcie za daleko. No dobrze Rin, to od czego zaczynamy?
Zapytałem się przyjaciółki co powinniśmy zrobić najpierw, może rozłożyć na ziemi koc lub coś innego. Poczekałem chwile na jej odpowiedź po czym starałem się robić dokładnie to co mi powiedziała. Pamiętając o pilnowaniu pokemonów co chwile się za nimi oglądałem i sprawdzałem co się z nimi dzieje.

Lotharin - 2013-11-11 18:44:19

[Dwie flaszki naparu - już Ci dodałem do KP, je]

Rin, poczuła się dość ważną osobą, skoro ona będzie dyrygowała, co zrobimy najpierw..

- Dobrze, zacznijmy rozłóżmy koc na ziemi, kiedy już go rozłożymy przejdziemy do zebrania drewna na ognisko, aby ciepło nam było, gdyż noce są tutaj dość zimne, dlatego musimy się natychmiastowo udać po drewno, następną rzeczą jaką powinniśmy zrobić to, mała kolacja, kolacja w wielkim skróce, powinniśmy coś zjeść, potem rozłożyć śpiwory, o ilę ty masz, ja posiadam spiwór, ale boję się o Ciebie, czy też masz..
No i na koniec, prześpimy się, a rano wstaniemy i wyruszymy w dalszą podróż!

Johnny - 2013-11-11 18:56:40

- Dobrze to zaczynajmy przygotowania do pikniku. - powiedziałem.
Nie znałem się za bardzo na piknikach i innych tego typu sprawach dlatego odczułem ulgę wiedząc że Rin się na tym zna i nie muszę się tym martwić. Niby wszystko o czym mówiła nie było aż takie trudne, ale trochę tego było. Najpierw razem z Rin rozłożyłem koc, potem obszedłem kilka drzew w poszukiwaniu gałęzi do ogniska, kiedy już się z tym uporałem zacząłem przeglądać swój plecak czy aby nie ma w nim śpiwora, a an sam koniec trzeba było przygotować kolację.

Lotharin - 2013-11-11 20:34:41

W czasie przeszukiwania plecaku, znalazłeś śpiwór - byłeś, bardzo ucieszony, ponieważ myślałem, że zostawiłeś go w domu, lecz myliłeś się, jest w plecaku.

- Świetnie, masz śpiwór, jaka ulga, bo myślałam, że go nie masz, całe szczęście - dodała.
- Tak, tak całe szczęście, dobrze Rin, musimy przygotować kolację, masz coś?
- Tak, oczywiście mam w moim plecaku, mógłbyś go przynieść? są tak konserwy, i inne typu tego jedzenie..
** Udałeś się w stronę plecaka, wziąłeś go, po czym trzymając podszedłeś do Rin, i oddałeś mówiąc, Trzymaj!
Rin, wyjęła dwie konserwy mięsne, oraz jeden bochenek chleba... - No, cóż musimy się nim podzielić, ponieważ tylko to obecnie mam, jutro musimy znaleźć jakiś sklep z pożywieniem i kupić to co dla nas istotne.
Rin, przełamała bochenek chleba, po czym oddała Ci połowę, następnie podała Ci również konserwę mięsną..

Johnny - 2013-11-11 21:27:42

- Tak, nie będę musiał spać na ziemi. - roześmiałem się.
- Dzięki że dzielisz się ze mną jedzeniem. - wziąłem od Rin bochenek i konserwę po czym zacząłem jeść.
Kiedy już zjadłem schowałem pustą konserwę do plecaka bo przecież nie mogłem jej tak zostawić w lesie. Potem wyciągnąłem mój śpiwór i starannie rozłożyłem go niedaleko ogniska, ale w odległości bezpiecznej na tyle żeby w nocy przypadkiem nie spłonąć. PO czym schowałem moje pokemony do ich pokeballi.
- Dobranoc Rin. - powiedziałem uśmiechając się do przyjaciółki i wskakując od śpiwora zasnąłem.

Lotharin - 2013-11-11 21:54:47

Jest noc, prawdopodobnie na zegarach wybiła 3:00 godzina nad ranem, wszyscy śpią, jak zabici...

Chwila! - właśnie, słychać czyjeś odgłosy, małe stupki ciągnące się za żarem wydobywającym się wokół Johnna oraz Rin..Była cisza, a tu nagle za krzaka wyskakuje mały pokemon, wydawał się być głodny, ponieważ po cichutku podszedł do plecaka Rin i wygrzebywał okruszki, które pozostały..

- Rin, otworzyła oczy i zobaczyła pokemona, którego szuka jej coś w plecaku, krzyknęła do Ciebie.. Johnny, wstawaj mamy nie proszonego gościa, wstawaj! Chwilę później..

Johnny - 2013-11-11 22:07:08

Kiedy Rin meni obudziła od razu podniosłem się na równe nogi, ale robiłem to stopniowo i ostrożnie, starałem się być cicho aby nie wystraszyć pokemona. Wiedziałem że jeśli teraz do niego podejdę czy go zawołam to się wystraszy i ucieknie. Dlatego obmyślałem pewien plan.
- Hej mały, wsyzstko w porządku? - postanowiłem zaryzykować i do niego zagadać, ale gdyby to nie wypaliło to przywołałbym pokemony i kazał im złapać go. Kazałbym Spinarak'owi użyć String Shot, a Joltik'owi Spider Web.

Lotharin - 2013-11-11 22:27:51

Pokemon obrócił się, i nagle zaczął uciekać, lecz nie udało mu się to, ponieważ Joltik i Spinarak byli na posterunku, podbiegłeś do leżącego pokemona i...

Johnny - 2013-11-11 22:37:04

- Spokojnie, nie chcemy zrobić Ci krzywdy. - pozwiedzałem do pokemona kucając przy nim.
- Brawo, Joltik, Spinarak. Właśnie o to mi chodziło kochani. - pochwaliłem moje pokemony.
Kiedy wszystko już się uspokoiło przyjrzałem się pokemonowi i przeskanowałem go PokeDex'em. Pokemon pewnie byłgłodny, bo poco inaczej szperałby wplecaku Rin, dlatego jeszcze raz rozejrzałem się po naszym obozowisku w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia.
- Jesteś głodny? Czy szukałeś tu czegoś innego? - zapytałem pokemona. - Wsyzstko w porządku Rin?
Po pytaniu postanowiłem zacząć rozplątywać pokemona z sieci, ale powoli i ostrożnie.

Lotharin - 2013-11-12 15:01:08

Po chwili, pokedex podał informacje na temat danego pokemona!


Teddiursa

http://wiki.pokemonpl.net/images/9/98/216.png
Pokemon Miś. Ma zawsze albo dobry humor albo jest przestraszony. Ewoluuje w Ursaringa, kiedy rośnie w siłę!

Teddiursa, byl z natury spokojnym, pokemonem lecz po tym całym zajściu bardzo się rozłościł, w jego oczach było widać wzruszenie... Odpowiadając na Twoje pytanie czy jest głodny kiwnął swoją małą główką, co oznaczało, że jest..Zapewne szukał pożywienia - dodała Rin.

- Tak, wszystko w porządku - odparła Rin.

Johnny - 2013-11-12 16:57:16

- Spokojnie Teddiursa, nie miałem zamiaru Cię skrzywdzić. - powiedziałem rozplątując pokemona misia do końca z sieci którymi związały go moje pokemony.
Kiedy już się uporałem z nićmi pokemonów robaków przeszukałem jeszcze raz nasze obozowisko i mój plecak w poszukiwaniu czegoś co mógłby zjeść nasz nowy znajomy.
- Rin nie zostało ci przypadkiem jeszcze coś na ząb? - zapytałem.

Lotharin - 2013-11-12 17:16:47

- Chwila, sprawdzę możliwe, że i coś mam! - Po krótkim czasie, przybiegła Rin, i przyniosła świeże jagody, znalezione obok pikniku.. Zawołała, trzymaj Johnny, daj misiaczkowi, aby się najadł słodziak - dodała uśmiechając się.

Johnny - 2013-11-12 17:46:16

- Dzięki Rin. - wziąłem jagody od Rin i podszedłem do Teddiursy.
- Trzymaj mały, najedz się. - podałem małemu pokemonowi jedzenie, aby nie był dłużej głodny. -Joltik, Spinarak wracajcie! Teddiursa jeśli chcesz to możesz zostać z nami. - złożyłem kocyk którego użyliśmy przy pikniku i zrobiłem z niego posłanie dla pokemona misia.
Poczekałem aż Teddiursa zjadł i podjął decyzję czy z nami zostaje. A po tym poszedłem dalej spać. Ponownie życząc miłych snów przyjaciółce.

Lotharin - 2013-11-12 18:33:18

Teddiursa, zgodził się! Lecz zastanawiało go to, co chciałeś mu przekazać mówiąc, ze może z wami zostać, czy chce się przyłączyć.... Po chwili, Teddiursa przemyślał sprawę i postanowił, iz z wami zostanie, owinal się w kocyk, po czym poszedł spać.. Lecz tego nie było mało, ponieważ Teddi bardzo chrapał, gdyż jest misiem, postanowiłeś, iż..

Johnny - 2013-11-12 19:03:31

Postanowiłem przemyśleć sprawę. Teddiursa to też dobry pokemon, zwłaszcza kiedy wyewoluuje w Ursaringa. nie miałem nic do zaryzykowania, a wręcz przeciwni mogłem tylko zyskać. Pokemona oraz spokój od jego chrapania co mogło zaowocować spokojnym snem. Powoli się podniosłem i wyciągnąłem Pokeball z plecaka, po chwili namysłu i przyjrzeniu się pokemonowi misiowi stuknąłem go lekko poke kulą aby go nie budzić. Miałem jedynie nadzieję że w razie porażki Teddiursa nie będzie na mnie zły.

Lotharin - 2013-11-12 21:04:29

Rzuciłeś pokeballa, leciał w stronę spiącego smacznie Teddiursy, chwilę potem z pokeballa pojawił się czerwony promień, chwilę potem pokeball wciągnął Teddiurse do pokeballa. Oczekiwałeś, a zarazem bardzo byłeś podniecony tą sytuacją, ponieważ taki pokemon jest dość silnym pokemonem, a gdy ewouluje staje się dość silnym i potężnym misiem, niczym Grizzly Bear!

Nastała chwila ciszy! Pokeball wydawał sygnały raz czerwony, raz biały i tak w kółko. Nareście, ball się zamknął, najprawodpodobniej Teddiursa, został złapany, a zarazem przechwytany! Byłeś bardzo uradowany, chwilę po tej sytuacji, obudziłeś Rin!

- Rin, wstawaj zgadnij co się stało!
- Co, takiego się stało - przebudziła się z kojącego ją snu.
- Mamy Teddiurse! - Krzyknął Johnny!
- Co! Nie wierze, wypuść go, jejciu, jakim cudem udało Ci się go zamknąć w pokeballu - dodała.

Johnny - 2013-11-12 21:32:48

- Nie wieże. To wspaniale że się złapał. - powiediałem.
Wyciągnąłem PokeDex z plecaka i go szybko zeskanowałem zaraz po tym jak go wypuściłem.
- Mam nadzieję Teddiursa że się na mnie nie gniewasz, co? - zapytałem.

Lotharin - 2013-11-12 22:15:36

Po chwili, pokedex podał informacje, zeskanowanego pokemona.


Teddiursa http://gpxplus.net/files/images/badge/male.gif
Imię: <wybierz>
http://wiki.pokemonpl.net/images/9/98/216.png
Typ: http://www.serebii.net/pokedex-dp/type/normal.gif
Ewolucja: Teddiursa-> (Heart Stone) Ursaring
Natura: Żywa [obniża Szybkość]
TM/HM: Nic.
Ataki: Covet, Scrath, Fury Swipes
Umiejętność: Gluttony (Obżarstwo) – nie potrafi się powstrzymać od jedzenia. Bardzo często pałaszuje to, co tylko może, najczęściej jagodę, którą trzyma.

Teddiursa kiwnął przytakująć główką, że nie - użył, do tego gestownej mimiki twarzy

Johnny - 2013-11-12 22:35:12

- No to dobrze. - powiedziałem z uśmiechem. - W takim razie chodźmy spać.
Po tym krótkim zdaniu kazałem Teddiursie wrócić do jego Pokeball'a. Dzięki temu oboje mogliśmy się wyspać. Strasznie mi an tym zależało, w końcu za niedługo miał być ranek. nie miałem poczucia czasu, ale wiedziałem chociaż tyle że za niedługo mój niespokojny sen będzie musiał zakończyć się na dobre.
- Z chwili na chwile moja drużyna rośnie w liczbie i przybiera na sile. Z Teddiursą i Aron'em może nawet będę mógł stanąć do walki o odznakę. Ale oczywiście po małym treningu. - przez chwilę śniłem na jawie o możliwych zwycięstwach które na nas czekają. - NO ale teraz powinniśmy spać. Jeszcze raz, miłych snów Rin.
Po raz kolejny życzyłem Rin spokojnej nocy, miałem nadzieję że to już ostatnia z naszych nocnych przygód. Osobiście wolałem je przezywać za dnia.

Lotharin - 2013-11-12 22:43:05

Teddiursa jak i inne pokemony wskoczyły do pustych ballów, gdzie nareście mogły się wyspać, oraz odpocząć, po tak zaistniałym incydencie.
- Mam nadzieję, że zaśniemy, bo jak widać jest już dość późno, a my musimy rano wstawać, i udać się do miasteczka, ponieważ nasze jedno dniowe zapasy żywieniowe się skończyły, a pokemony również potrzebują jedzenia - dodała, po czym położyła się spać, jak Ty i reszta.

Po kilkunastu godzinach, słońce wstawało do życia, powoli się budziliście..

Johnny - 2013-11-12 22:54:47

Po tej niespokojnej nocy, kilka godzin bez pobudki pomogło mi chociaż na tyle żebym nie musiał marudzić samego rana, z reszta nie miałem do tego powodów, bo zyskałem nowego przyjaciela. Powoli otwarłem zaspane oczy i przetarłem je, zaraz po tym leniwie się przeciągnąłem i powoli podniosłem z posłania. Rozejrzałem się po w okół, aby sprawdzić czy Rin jeszcze śpi. Potem postanowiłem posprzątać od początku po sobie i usiąść pod jakimś drzewem aby nabrać więcej sił przed drogą.
- Witaj Joltik, dziś drugi dzień naszej podróży, cieszysz się? -zapytałem pokemona wypuszczając go z jego Pokeball'a i kładąc na ramieniu.
Miałem nadzieję że mojego robaka nie opuścił wczorajszy entuzjazm i dziś jest pełen energii żeby poznawać ten nieznany nam w pełni świat.

Lotharin - 2013-11-12 23:16:02

Joltik, oczywiście był uradowany, czekał na więcej emocji - na Twoje pytania odparł Jol, Jol! - co, znaczyło twierdząco, że się cieszył..
Widząc, iż Rin jeszcze smacznie spała, postanowiłeś, iż zorganizujesz jakieś małe śniadanie, pomyślałeś na pierwszy rzut, aby wydropić jakieś jabłka, a może jagody..Po chwili, zastanowienia postanowiłeś, iż wydropisz zarówno jabłka jak i jagody, po tym udałeś się w stronę lasu, z Joltikiem na ramieniu..

Johnny - 2013-11-12 23:22:46

Kiedy byłem pewien że odszedłem an tyle daleko żeby swoim normalnym głosem czy krzykiem nie obudzić Rin wypuściłem jeszce jednego pokemona
- Spinarak, wyjdź. Jolti ty i Spinarak pochodźcie po drzewach i poszukajcie jakichś owoców. Może będę na wyższych partiach drzew. Aja rozejrzę się po jakichś krzakach i poszukam jagód. - wydałem rozkazy.
Zaraz po tym jak każdy otrzymał swoje zadania, rozpocząłem przetrząsać krzaki w poszukiwaniu jagód i innych jadalnych rzeczy.

Lotharin - 2013-11-13 16:50:11

Joltik i Spinarak, wyruszyły w poszukanie pożywnych rzeczy, po niespełna 5 minutach, przybiegli do Ciebie, pokazując, że znaleźli pełną jabłonką świeżych jabłek, postanowiłeś, iż..

Johnny - 2013-11-13 17:53:46

Poszedłem za moimi pokemonami do jabłonki o której mi powiedziały. Miałem zamiar sprawdzić ile jest na niej jabłek i zebrać trochę. Nie chciałem zabierać wszystkich bo pomyślałem że mieszkańcom lasu by się to nie spodobało, ale nie chciałem odejść z pustymi rękoma. Zaraz po przeliczeniu jabłek zacząłem je zrywać.

Lotharin - 2013-11-13 19:00:14

Wziąłeś kilka jabłek, po czym oddaliłeś się od jabłonek...Chwilę, potem zauważyłeś, iż Rin już wstała, więc podbiegłeś do niej, i okazałeś jej cudowne jak i soczyste jabłka. Rin była uradowany, ponieważ była bardzo głodna, jabłka zawsze coś! - krzyknęła. Rin, chwilę potym dała Ci buziaka, oraz Cię uściskała.

Johnny - 2013-11-13 20:02:37

Bardzo się cieszyłem z reakcji Rin, myślałem że bezie zła za te wszystkie pobudki w nocy, ale jednak okazało się że wszystko jest w porządku.
- Smacznego. - powiedziałem podając Rin kilka jabłek.
Wypuściłem także wszystkie pokemony i poczęstowałem je jabłuszkami. Oczywiście pamiętałem żeby zostawić coś dla siebie, w końcu też muszę jeść. Kiedy już uporałem się z własnym głodem wpadłem na pomysł.
- No to co, ruszamy w dalszą drogę? - powiedziałem.

Lotharin - 2013-11-13 22:19:07

Oczywiście, powiem Ci, że te jabłka nie były takie złe, były wręcz pyszne - dodała, uśmiechając się, Rin.
Po krótkim, czasie zwineliście koce, wraz ze wszystkimi tobołkami, i wyruszyliście w dalszą podróż....

Lada chwila, a na waszej drodze, pojawił się agresywny Tauros, wprost na was leciał z impetem, prawopodobnie leci w waszą stronę, i chce was zmieść w tej drogi, gdyż to jego teren...

Johnny - 2013-11-13 22:34:05

[Ilu ataków mogę użyć w jednym poście? W sensie ile ataków może wykonać jeden pokemon na post.]

- Nie ciekawa sytuacja. Rin zejdź z drogi i schowaj się za jakimś drzewem żeby nic Ci nie zrobił. - powiedziałem. - Aron, wychodź! Najpierw użyj Mud-Slap celując w oczy Tauros'a, tak aby go oślepić czy ograniczyć mu widoczność. Zaraz po tym użyj Harden i spróbuj skontrować jego atak przy użyciu Tackle.
Po wydaniu poleceń mojemu Aron'owi sam zacząłem uważać na ruchy naszego przeciwnika. Miałem zamiar odskoczyć gdyby ten chciał we mnie wbiec. Wydawało mi się że tylko Aron jest w stanie zmierzyć się z Tauros'em. Miałem też wrażenie że nie będę potrzebował innych pokemonów bo Aron da sobie radę.

Lotharin - 2013-11-14 21:20:19

[Do 2 ataków na jeden post]


Tauros, zróbił unik - jest dość, szybkim pokemonem, dlatego iż uniknął ataku, który wykonał Aron.

Aron, przestraszył się ponieważ Tauros, jest dość mocnym, a zarazem wielkim pokemonem, władał ogromną siłą..Nagle, Tauros użył potężnego ciosu, jakim był Giga Impact! Aron, nie sprostał wyzwaniu, został pokonany, widząc iż Aron, jest obolały, i nie nadaje się do walki, schowałeś go spowrotem do balla..

W tym samym czasie, zauważyliście biegnącą osobą scieżką Taurosa, krzyczała z dalszej odległości - Uciekajcie! Nagle, nieznana osoba podbiegła do Taurosa, po czym wyciągnęła pokeball, i wydała komendę! Venusaur, idź - Użyj, Sleep Powder! (Usypiającego proszku) Chwilę, potem Tauros, był uśpiony, nagle nieznana osoba odparła, Co wy tu robicie?

Johnny - 2013-11-14 22:21:12

[A jak to jest z treningami? Mogę trenować kilka poków na raz czy każdy po kolei?]

- Biedny Aron. Nie sądziłem że ten Tauros jest aż tak silny, wybacz. - powiedziałem do pokeball'a w którym siedział już bezpiecznie Aron.
- Co my tu robimy? No idziemy do najbliższego miasta, to chyba normalna ścieżka, tak? - powiedziałem dość poirytowany.
To było głupie pytanie przecież szliśmy tą samą ścieżką od wyjścia z naszego rodzinnego miasta, nie było sznas żebyśmy zmienili trasę poruszania się.
- No chyba że zabłądziliśmy. A z kim mamy przyjemność? zapytałem na sam koniec mając nadzieje że ów tajemnicza osoba odkryje przed nami swe oblicze. - A tak w ogóle to wielkie dzięki za ratunek. Skoro mój Aron go nie zatrzymał to ten Tauros by nas stratował. mogłem też użyć Joltika i jego elektrycznej sieci, ale to mogło nie wypalić.

Lotharin - 2013-11-15 19:30:34

[Każdy po koeleji]

Mieliście szczęście, że akurat tędy przechodziłem, jest to dość niebezpieczny las, wiele dzikich pokemonów się tutaj ukrywa, a mianowicie są to Taurosy, czy potężne i dzikie Aggrony.

- Kim ja jestem? - Weteranem, doświadczonym trenerem, a dokładniej liderem organizacji Pokemon Infinity z wolengo tłumaczenia, jest to organizacja, która pomaga w rozwoju młodych talentów, trenerów czy koordynatorów. - zakończył.

Johnny - 2013-11-15 20:23:45

- Pokemon Infinity? Czyli ot zwykłą grupa która pomaga młodym trenerom i koordynatorom, to całkiem ciekawe. - odpowiedziałem.
Temat który rozpoczął nasz wybawca był naprawdę ciekawy, ale postanowiłem zejść kilka kroków od niego.
- Wybacz mi na chwile, ale chciałbym potrenować trochę z moimi pokemonami. - powiedziałem po czym rozłożyłem się gotów do treningu na polance obok nas.

Johnny - 2013-11-16 23:53:58

Po krótkim choć nie do końca udanym treningu postanowiłem kontynuować przygodę.
- Dobrze, jeszcze raz wielkie dzięki za ratunek. Ruszamy dalej? - zapytałem Rin.
Nasz wybawca chyba nie musiał nam dłużej pomagać. Ale mimo wszystko byłem mu bardzo wdzięczny.
- A czy droga do miasta jest bezpieczna? - zapytałem.

Lotharin - 2013-11-17 00:13:52

Podejrzewam, że będzie czysta w obecnej chwili, ale nie radziłbym wam się zatrzymywać na tym szlaku, w nocy panosza się dzikie pokemony, które za wszelką cenę będą z wami walczyły, proszę chodzcie za mną wyprowadze was w bezpieczne miejsce, gdzie już potem do miasta, będziecie mieli bardzo blisko - dodał.

Johnny - 2013-11-17 00:30:50

- Skoro jest tak niebezpiecznie to chyba musimy Ci zaufać. - powiedziałem.
Razem z Rin ruszyłem za naszym nowym znajomym. Nie do końca mu ufałem, ale raczej nie mieliśmy innego wyjścia.
- No to ruszamy? Szczerze zależy mi na czasie. - powiedziałem.

Lotharin - 2013-11-17 19:58:22

Tak, ruszamy! Prędko! - dodał, trener.

A tak w ogóle, gdzie się wybieracie? Jakieś konkretne plany macie, czy idziecie, aby iść przed siebie? A może, jednak macie zamiary zostać prawdziwymi weterenami pokemon?

Johnny - 2013-11-17 20:37:53

- Chciałem walczyć z liderem sali, ale zanim moje pokemony będą na to gotowe czeka nas trening. Więc na razie dla mnie najważniejszym planem jest wyleczenie Aron'a w Centrum Pokemon. - odpowiedziałem trenerowi. - mam pytanie, a jak to jest z twoimi pokemonami? Skoro jesteś liderem tej organizacji to musisz mieć silne pokemony. Jestem ciekaw jakie posiadasz, można wiedzieć?
W tej chwili interesowało mnie tylko jakie miał on ma pokemony, domyślałem się że muszą być bardzo silne, wiec zżerała mnie ciekawość.

Lotharin - 2013-11-18 20:42:28

Oczywiście, mam silne i potężne pokemony - odparł, trener.

Takie jak: Venusaur, Slowking, Steelix, Rhyperior, Gliscor

A ty masz coś ciekawego, i potężnego - dodał.

Johnny - 2013-11-18 20:56:17

- Ja mam tylko mojego Joltik'a.[.b] - wskazałem ręką na pokemona na ramieniu. -[b] Aron'a który przegrał oraz Spinarak'a i Teddiurse. Dopiero zaczynamy przygodę więc nie są zbyt silni, ale kiedy dobre je wyszkolę to będą bardzo silną drużyną.
- A czy w najbliższym mieście znajduję się Centrum Pokemon? - zapytałem.
Byłem pewien że w mieście jest Centrum Pokemon, w końcu w jakim mieście go nie ma, jednak wolałem się upewnić.

Lotharin - 2013-11-18 21:01:16

Owszem, jest te Centrum Pokemon jest dość spore, możecie tam przenocować noc, oraz dostać coś na ząb, zresztą te miasto, jest dość przyjazno nastawione dla nowych podróżujących trenerów, czy koordynatorów, także znajdziecie coś dla siebie - odparł.

Johnny - 2013-11-18 21:35:15

- To bardzo dobrze. Chcę jak najszybciej wyleczyć Aron'a - powiedziałem.
Przymyślałem przez chwilę kwestie treningu i postanowiłem przerwać naszą podróż na mała chwilę.
- Zaczekajcie, to zajmie tylko krótką chwilę. - powiedziałem do Rin i trenera.
Po czym ustawiłem się na trawce obok naszej drogi z Joltik'imem aby potrenować.

Johnny - 2013-11-20 22:41:53

- Dobrze, to już koniec treningu. Kontynuujmy drogę,dobrze? - zapytałem po czy powoli ruszyłem dalej.

Lotharin - 2013-11-20 22:45:33

- Ma się rozumieć! - wykrzyczała Rin.

Chwilę potem, zauważyliście stado Rapidashy, którzy byli w stadzie, była okazja, aby złapać coś ciekawego.

- Rin, co myślisz, idziemy bliżej? Może coś złapiemy! - dodałeś.

Johnny - 2013-11-21 21:46:27

- Ja raczej w walce z nimi nic nie wskóram, no może Teddiursa miałby szanse i ostatecznie Spinarak zna Leech Life więc miałby minimalne szanse, ale Rapidash to typ ognisty wiec szybko by go pokonał. - powiedziałem. -No chociaż spróbuję, a jeśli ty chcesz jakiegoś złapać to się nie krępuj.
Zacząłem się powoli skradać do owego stada. Chciałem sprawdzić jak blisko uda mi się podejść, jednak zachowałem na tyle dystansu żeby w razie czego móc bezpiecznie uciec. Gdyby takie stado popędziło na nas to tylko ingerencja naszego wcześniejszego wybawiciela mogłaby coś wskórać. Nie chciałem prosić go o pomoc bo sam już nam wiele pomógł, ale sprawdzałem co jakiś czas czy jest w pobliżu.

GotLink.pl